H: Tak, miło mi Cię poznać. 
V: Mi Ciebie również. No to co? Idziemy się gdzieś przejść?
H: Ocz..oczywiście. -spojrzałem na nią na chwilkę po czym opuściłem łeb.
V: Coś się stało?
H: N..nie. Czemu pytasz?
V: Zachowujesz się dziwnie.
H: Przepraszam.
V: Weź wyluzuj Hypno! Nie bój się mnie.
Spojrzałem na waderę i uśmiechnąłem się, po czym znowu starałem się unikać dłuższego kontaktu wzrokowego. Bowiem oczy są zwierciadłem duszy i one nigdy nie kłamią, nie lubię tego.
V: Czemu nic nie mówisz?
H: Przepraszam, ale taki już jestem. Na prawdę ....przepraszam...
<Vanessa?>
V: Mi Ciebie również. No to co? Idziemy się gdzieś przejść?
H: Ocz..oczywiście. -spojrzałem na nią na chwilkę po czym opuściłem łeb.
V: Coś się stało?
H: N..nie. Czemu pytasz?
V: Zachowujesz się dziwnie.
H: Przepraszam.
V: Weź wyluzuj Hypno! Nie bój się mnie.
Spojrzałem na waderę i uśmiechnąłem się, po czym znowu starałem się unikać dłuższego kontaktu wzrokowego. Bowiem oczy są zwierciadłem duszy i one nigdy nie kłamią, nie lubię tego.
V: Czemu nic nie mówisz?
H: Przepraszam, ale taki już jestem. Na prawdę ....przepraszam...
<Vanessa?>
 
 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz