| 
Obok
 mnie strumyk.Przede mną nowe życie,za mną stare.Mam nadzieje.Szedłem 
tak z kilka miesięcy.Z przerwami.Dołączałem do różnych wataha,ale od 
razu mnie wywalali.Dlaczego?Może to była jakaś strategia?W każdym 
razie,człapałem bez celu po jakimś lesie.Patrzyłem za ziemię gdy naglę 
na kogoś wlazłem. -Przepraszam.-podniosłem głowę i ukazała mi się śliczna wilczyca. -Nie,to ja przepraszam.-powiedziała patrząc mi w oczy. -Nie!Ja przepraszam!-zawołałem się śmiejąc. -Dobra,już się na poprzepraszaliśmy.-zaśmiała się. -Jestem Nerkadio. -Ja to Skayres.Szukasz może watahy? -Tak,od dawna.A co? -Mam jedną,która poszukuje wilków. -Rozumiem,że ty jesteś alfą,tak? -Jak najbardziej. -Mogę dołączyć? -Jeszcze się pytasz?Dołączaj! -Okey...Pochodziłem sobie po twoich terenach,więc wiem jak tam jest.Na razie...Może się poznamy bliżej? <Skay?> | |
 
 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz