Kiedy skończyłem rok podróżowałem samotnie, bowiem ile można siedzieć w 
jednej nudnej watasze. W ciągu roku również nie działo się nic godnego 
mojej uwagi, ehh..... Zacząłem nieco tęsknić za innymi wilkami. Kiedy 
miałem jeszcze rok nie panowałem nad swoimi mocami ognia, więc czasami 
podpaliło się jakiś las czy łąkę, dużo zwierząt straciło przeze mnie 
dom, ale cóż.... stało się. Na całe szczęście mam niewidzialność i 
lewitacje, więc mi tam nic nie grozi. Kiedy skończyłem 2,5 roku zacząłem
 szukać sobie miejsca. Serio samemu jest mega nudno! W końcu w wieku 3 
lat trafiłem na jakiegoś ducha. I na dodatek potrafił gadać! 
S: Kim jesteś? Mnie zwą Skayres.
R: Jestem Rix, szukam jakiś wilków. Znasz może coś ciekawego?
S: Hmm.... wilków .... powiadasz .... czyli szukasz watahy?
R: No raczej ....
S: Mógłbyś być milszy.
R: Spoko. To jak z tą watahą?
S: Jeśli chcesz to możesz zostać u nas.
R: U was? Sorry bardzo, ale nie jestem duchem, jakbyś nie zauważyła.
S: U nas nie tylko są duchy! Chodź to zobaczysz.
Wtedy wadera zaprowadziła mnie do reszty. Były tam inne i na dodatek żywe wilki. No to spoko. Zostanę u nich. Wtedy zobaczyłem jakaś zieloną kulkę. Hypnos?-pomyślałem. Ale skąd on tutaj?
R: Hej!
H: Rix?
R: Hypno! Ty zielony potworku!
H: Przestań!
R: A co to za panienka?
V: Pfy! Jestem Valixy!
R: Miło mi poznać! Chciałbyś może się przejść i zapoznać?
H: Odczep się od niej!
R: Bo?
H: To moja wadera.
R: O nie wierzę! Hypno ma dziewczynę! Hahaha!
H: I co w tym śmiesznego?
R: Taki lamus?
V: Sam jesteś lamus! Hypnos chodź.
R: Hahaha! Spoko.
Postanowiłem znaleźć sobie jakaś norę i się kimnąć. Byłem strasznie zmęczony.
S: Kim jesteś? Mnie zwą Skayres.
R: Jestem Rix, szukam jakiś wilków. Znasz może coś ciekawego?
S: Hmm.... wilków .... powiadasz .... czyli szukasz watahy?
R: No raczej ....
S: Mógłbyś być milszy.
R: Spoko. To jak z tą watahą?
S: Jeśli chcesz to możesz zostać u nas.
R: U was? Sorry bardzo, ale nie jestem duchem, jakbyś nie zauważyła.
S: U nas nie tylko są duchy! Chodź to zobaczysz.
Wtedy wadera zaprowadziła mnie do reszty. Były tam inne i na dodatek żywe wilki. No to spoko. Zostanę u nich. Wtedy zobaczyłem jakaś zieloną kulkę. Hypnos?-pomyślałem. Ale skąd on tutaj?
R: Hej!
H: Rix?
R: Hypno! Ty zielony potworku!
H: Przestań!
R: A co to za panienka?
V: Pfy! Jestem Valixy!
R: Miło mi poznać! Chciałbyś może się przejść i zapoznać?
H: Odczep się od niej!
R: Bo?
H: To moja wadera.
R: O nie wierzę! Hypno ma dziewczynę! Hahaha!
H: I co w tym śmiesznego?
R: Taki lamus?
V: Sam jesteś lamus! Hypnos chodź.
R: Hahaha! Spoko.
Postanowiłem znaleźć sobie jakaś norę i się kimnąć. Byłem strasznie zmęczony.
 
 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz