*Następnego dnia*
Szłam brzegiem jeziora myśląc myśląc "Czemu tędy idę?Zapewne on tu będzie..."Uśmiechnęłam się lekko na myśl o spotkaniu z Luk'iem. W pewnym momencie zobaczyłam go jak pływa w jeziorze...
-Nie dość,że jest kwiatkiem to jeszcze rybą-uśmiechnęłam się i przystanęłam na brzegu jeziora.Kiedy mnie zobaczył wyszedł z wody otrzepując się.
-Cześć,właśnie o Tobie myślałem...-powiedział pewny siebie.
-Hej,serio?To miło
-Chciałem Cię o coś zapytać...-w jego głosie nie usłyszałam wcześniejszej pewności...
-Okey,mów.
<Luka?>
 
 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz