Byłam bardzo zdenerwowana..Ale nie na Blood'a..Na Skayres i Akimitsu.
Nie wiem jak mogli chcieć opuścić watahę..
-Nie..Nie wolno im na to pozwolić..W każdym razie ja tak sądze..Nie wiem jak ty.- powiedziałam.
-Tak..Ja też kiedy to usłyszałem zareagowałem podobnie..
-Trzeba coś na to poradzić..Rozmawiałeś już z nimi?
-Z obojga jeszcze nie. Oddzielnie..
-Może spróbujmy porozmawiać z nimi razem, może się uda.- powiedziałam i ruszyłam przed jaskinię.- Idziesz ze mną?
-Jasne, zawsze warto spróbować- powiedział i podszedł obok mnie.
Ruszyliśmy. Kiedy byliśmy przed ich jaskinią, zapukałam.
-Proszę!- usłyszałam głos Skayres. Miałam nadzieję, że Akimi też tam jest. Miałam rację.
-Cześć- powiedziałam. Blood stał obok mnie.
-Hej Ari, czemu przyszłaś?- spytała wadera.
-Cześć..Czy wy na serio chcecie odejść z WZR?
-Tak Ari, na serio..- odezwał się Akimi.
-Ale dla czego?!Słuchajcie, czy wy pomyśleliście o swoich dzieciach, wnukach, wszystkich wilkach z tej watahy?Wiecie dobrze że oni was uwielbiają..Dla czego chcecie to nam zrobić?- spytałam.
<Akimi, Skay, Blood?>
 
 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz