-Zostaniemy.-westchnelam i ruszylam droga do Lasu Miodowego.
-No dobrze,wspaniale.-poszedl za mna.
-Mam pytanie,czego ode mnie chcesz?-jestesmy przyjaciolmi no ale..taki upierdliwy to on jest ze szkoda slow.
-Ja?Niczego.-powiedzial niewinnym glosem.
-Tsaa..na pewno,ci od razu uwierze.-odpowiedzialam zrezygnowanym tonem,co mialo oznaczac ze juz o nic wiecej go nie pytam,bo nie dostane normalnej odpowiedzi.
-Powinnas.-zasmial sie,a po chwili pacnal mnie lapa i krzyknal:
-Berek!
Co za dziecinne zachowanie..pobieglam za basiorem,w koncu go zlapalam i wskoczylam na drzewo.
-No tutaj to juz mnie nie zlapiesz..-smialam sie z niego.
-No dobrze,wspaniale.-poszedl za mna.
-Mam pytanie,czego ode mnie chcesz?-jestesmy przyjaciolmi no ale..taki upierdliwy to on jest ze szkoda slow.
-Ja?Niczego.-powiedzial niewinnym glosem.
-Tsaa..na pewno,ci od razu uwierze.-odpowiedzialam zrezygnowanym tonem,co mialo oznaczac ze juz o nic wiecej go nie pytam,bo nie dostane normalnej odpowiedzi.
-Powinnas.-zasmial sie,a po chwili pacnal mnie lapa i krzyknal:
-Berek!
Co za dziecinne zachowanie..pobieglam za basiorem,w koncu go zlapalam i wskoczylam na drzewo.
-No tutaj to juz mnie nie zlapiesz..-smialam sie z niego.
<Rix?> 
 
 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz