- Ja ci pomogę - powiedziałem pustym głosem. Wadera się odwróciła
- Serio?
- Tak - patrzyłem na nią, jednak myślami byłem daleko stąd.
Cały czas tęskniłem za Bubonic.
- Coś jest nie tak? - spytała, gdy niosłem trzy sarny
- Niee... - westchnąłem. Kłamanie coś mi nie wychodziło.
- Przecież widzę... - nadal na mnie patrzyła
- Ehh... Po prostu... Tęsknię za Bubonic...
- A co jej jest? Odeszła?
- Nie... Ona... - nie mogłem nic powiedzieć
<Violet?>
 
 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz