Kolejny poranek, kolejny początek nudnego dnia...
Obudziłem się z bólem w nodze. No tak, wczorajsza bitwa. Byłem upity żywicą... Było minęło. Szczerze nie pamiętam o co poszło. Pewnie ktoś powiedział woj.... Nie ważne. Wyszedłem z kryjówki i poszedłem na polowanko. Jeden zając wystarczył. Jestem bardzo humanitarny, więc najpierw pytam czy on chce być zjedzony. Potem zacząłem biec przed siebie. Taka mała rozgrzewka. Usłyszałem krzyki. Krzyki wadery. Szybko tam pobiegłem. Nagle zobaczyłem Miodowy Las. Skąd znałem nazwę? Walczyłem z Watahą Zatrutego Pazura. Mówili coś o tym. Więc wszedłem na tereny watahy.
Obudziłem się z bólem w nodze. No tak, wczorajsza bitwa. Byłem upity żywicą... Było minęło. Szczerze nie pamiętam o co poszło. Pewnie ktoś powiedział woj.... Nie ważne. Wyszedłem z kryjówki i poszedłem na polowanko. Jeden zając wystarczył. Jestem bardzo humanitarny, więc najpierw pytam czy on chce być zjedzony. Potem zacząłem biec przed siebie. Taka mała rozgrzewka. Usłyszałem krzyki. Krzyki wadery. Szybko tam pobiegłem. Nagle zobaczyłem Miodowy Las. Skąd znałem nazwę? Walczyłem z Watahą Zatrutego Pazura. Mówili coś o tym. Więc wszedłem na tereny watahy.
 
 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz