-A jakbyś był sobą to byś mnie obraził tak? -Spytałam.
-No wiesz... Po prostu nie wiem czemu przy tobie nie jestem apatyczny. Tylko spokojny. -Ostatnie słowo z trudem przeszło mu przez gardło.
-Aha...
-A może... Masz ochotę na spacer?
-Z chęcią. -Odpowiedziałam z uśmiechem.
Wstaliśmy obydwoje. Już prawie zapomniałam o moim smutku po bracie. Wiem że nie umarł ale być może to nastanie. Bałam się ale też cieszyłam że Rixatus tu jest.
<Rix?>
 
 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz