Po tym jak Skayres wyszła z 
jaskini,położyłem się na ziemi i myślałem nad...sensem życia? ''Poco 
żyjemy?'' , ''Co się stanie po śmierci?'' i takie tam durnoty.Jak zawsze
 z resztą.Postanowiłem,trochę sobie urządzić jaskinię.Ścian nie 
malowałem.Wziąłem kilka rzeczy z jakiś ludzkich sklepów i jakoś je 
poukładałem.Potem wygładziłem kawałek ściany i powiesiłem na niej 
obraz.Duży, piękny obraz.Wyglądał tak: 
Mi się podobał.W myślach go ''omawiałem'.Na przykład ''Piękna głębia'' ,
 ''Idealne kontury'' i inne bzdury.Nagle do jaskini weszła 
Skay.Spojrzałem na nią i zapytałem : 
-Witaj,co ciebie tu sprowadza?
<Skay?>
-Witaj,co ciebie tu sprowadza?
<Skay?>
 

 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz