Uśmiechnęłam się zwycięsko. Jednak zanim miałam na zawsze o nich zapomnieć, chciałam zrobić coś o czym zawsze marzyłam
Podeszłam do Kiiyuko i zaorałam pazurami po jej pysku. Użyłam całej swojej siły.
Gdy rozwalałam jej jest obrzydliwy pysk, uśmiechnęłam się do kochanego braciszka
- Przesadziłaś! - wrzasnął, gdy jego zaje*ista Kiiy wrzasnęła
- Ojeju. - udałam, że zrobiłam to przypadkiem - To przypadek - obróciłam się z gracją, waląc ich obojga ogonem, po czym wyszłam z jaskini, pełna dumy
- Stój! - basior przeskoczył nade mną i zagrodził mi dorgę
- Ojeju! Strasznie się boję! Jakiś bachor na mnie naskoczył! - uśmiechnęłam się sarkastycznie
- Ostro przesadziłaś! - warknął
- No i? Zasłużyła na śmierć w dwadzieścia razy gorszych bólach - warknęłam, ominęłam go i poszłam dalej
- Wyzywam cię na pojedynek - na te słowa zatrzymałam się w miejscu, jednak nie obróciłam się.
<Jake? I co? Złamiesz mi pazurek?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz