- Żadna śliczna. - odburknęłam, wyraźnie pokazując moje niezadowolenie, gdy mnie tak nazwał. - Lubisz działać wilkom na nerwy, nie?
Zapytałam, pierw Art, teraz śliczna. Co jeszcze...
- Ostro siostro, a śliczna, to znaczy ze nawet nieźle wyglądasz. - zaśmiał się i mrugnął do mnie. - Dasz się zaprosić na spacer, nie?
- A czemu miałabym się zgodzić? - zapytałam ostro, jednak z nuta zaciekawienia.
- Bo jestem boski? Chodź. - zaśmiał się i ciągnął mnie za ogon, aż w końcu się poddałam i zgodziłam.
- No więc chodź. - i poszliśmy. Ciekawie mi się z nim rozmawiało, ciekawe czy on taki zawsze. Czasem wkurzający, ale ok..
Zapytałam, pierw Art, teraz śliczna. Co jeszcze...
- Ostro siostro, a śliczna, to znaczy ze nawet nieźle wyglądasz. - zaśmiał się i mrugnął do mnie. - Dasz się zaprosić na spacer, nie?
- A czemu miałabym się zgodzić? - zapytałam ostro, jednak z nuta zaciekawienia.
- Bo jestem boski? Chodź. - zaśmiał się i ciągnął mnie za ogon, aż w końcu się poddałam i zgodziłam.
- No więc chodź. - i poszliśmy. Ciekawie mi się z nim rozmawiało, ciekawe czy on taki zawsze. Czasem wkurzający, ale ok..
<Rix?> 
 
 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz