-Jak wśtaliśmy rano, i ty jeszcze spałaś, to mama powiedziałia źe trzeba iść na polowanie, ale że nie możesz zostać sama, to tata powiedział żeby poprosiła kogoś o opieke nad tiobom i poprosili Saiphirę i ona się zgodziła, a ja poszłam z nimi- powiedziałam.- Chciałam żeby mnie naucyli polować ale coś mi nie sło..- dokończyłam lekko smutnym głosem.
Mama się zaśmiała.
-Trzeba was kiedyś w końcu nauczyć poprawnie mówić- dalej się śmiała.
-Po cio?- zapytała Ripple.
-Heh, same się nauczą, teraz mówią tak jak mówią, i to jest bardzo słodkie!- zaśmiała się Saphira.
-No właśniee!- potwierdziłam.
-Dobrze, dobrze.- powiedziała mama.
-A teraaaaaz- zrobiłam słodkie oczy.- Iciemy się pobawić?- spytałam słodkim głosem.
-Cała Glimmer..Cały czas: ''idziemy się pobawić?''- odezwał się ktoś, kto miał głos taty.
-To tu jest tata?Nie widzę go..On też jest duchem?- spytałam przejęta.
-Nie, kochanie, odwróć się- zaśmiała się mama.
-Ciooo?- powiedziałam po czym się odwróciłam, tata stał za mną!- Tataa!- przytuliłam go, a on się zaśmiał.- To idziemy się bawić?
-Okej, chodźmy.- powiedział- Saphi, idziesz z nami?
-Jaasne- odpowiedziała.
Ruszyliśmy na łąkę, kiedy już na niej byliśmy, zawołałam:
-Ja goniee!- po czym pobiegłam za Ripple i bardzo szybko dałam jej berka.
*Po zabawie*
Kiedy zabawa się skończyła, musieliśmy iść już do domu..Saphira nas odprowadziła, kiedy byliśmy przed jaskinią, powiedziałam do Saphi:
-Przyjdzies jutro?
<Saphi, Ari, Blood, Ripp?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz