Honor, odwaga, dobroć, nadzieja - najważniejsze cechy wilka. Posiadasz je? W takim bądź razie dołącz!

poniedziałek, 13 stycznia 2014

Oddam bloga.

Pewne dziecko cały czas spamuje mi na PW o WZR. Nie chce mi się już tego prowadzić, bo ten blog jest po prostu nudny. Więc jak ktoś go chce to pisać w komach swoje e-maile na gmailach.

piątek, 11 października 2013

Odchodzą!

Wszystkie wilki gracza agata842 odchodzą. Wiem że pewnie nikt nie będzie tęsknił.

P.S: Nie jestem ani trochę fochnięta na Alex lub na kogo innego. Po prostu jakoś nie miałam wieleee czasu.

środa, 2 października 2013

Nowe Bety oraz Gammy!!! ;D

Hej kochani, mam super nowinę!!! ;D
A moja nowina brzmi tak: ponieważ wilki Picallo oraz Assuva pisali ostatnio bardzo dużo opowiadań, od teraz zostają Betami. Gratuluję!
Ale to nie koniec! Selen także pisała opowiadania, tylko troszkę mniej od Picallo i Assuvy, więc zostaje Gammą. Również gratuluję! ;D

Wasza Alfa,
Kiiyuko

Od Assuvy- C.D Picallo


Gdy Picallo zaczął gadać ze mu przykro że to, że tamto , omało nie zwymiotowałem , nie mogłem mu tak łatwo wybaczyć , posunął sie za daleko , niech myśli ze wszystko ok , ale ja nigdy nie bedę go miał za przyjaciela.(może kiedyś...) Gdy Picallo powiedział do mnie abym sie zaopiekował Selen, odpowiedziałem z lekkim uśmiechem.
A: Juz ty sie o nią nie martw. 
Usiadłem.
A: Będę próbował wszystkich moich sił , aby polepszyć jej humor.
P: To fajnie , dzięki.
A: Ta... Nie ma za co. 
Picallo dalej coś do mnie mówił ale juz go nie słuchałem bo chciałem złapać w końcu coś do żarcia. Wiec przerwałem mu i powiedziałem mu ze wszystko będzie w porządku, po prostu już nie chciałem być w jego otoczeniu. Po czym wstałem i ruszyłem przed siebie , w głowie miałem słowa Picallo , przekręcałem oczami , po prostu nie lubiłem go. Poszedłem do krzaków , i obserwowałem sarnę, wszedłem na drzewo skoczyłem na nią chwyciłem za kark , przebiłem skóre , powaliłem na ziemie , i kolacja gotowa , tak długo na to czekałem , ale zjadłem bardzo mało , a reszte dałem Selen , bo długo nic nie jadła, ciągnąłem kawał jelenia do jej jaskini , miło było zobaczyć jak sie uśmiecha.

Od Raimundo- C.D Azury


R: Hm... Mam pomysł , może zrobimy sobie mały wyścig do polany? 
Wadera trochę myślała , myślała , aż w końcu odpowiedziała.
A: Jasne! 
R: Okej, objaśnię trasę , widzisz tamto drzewo?
Pokazałem łapą na bardzo oddalone drzewo , wyróżniało sie bo to najwyższe drzewo jakie jest na terenie.
R: Kto pierwszy przy tym drzewie , ten wygrywa.
A: Ok a co dostaje wygrany?
R: Em... Już wiem... Wygrany dostaje od przegranego , em na przykład ... jelenia.
A: No ok.
Wadera z uśmiechem przyjęła warunki .
R: Tam będzie takie jezioro to będziemy je musieli przepłynąć , umiesz pływać?
<Azura dokonczysz?>

Od Aishy- C.D Romi

-No to super, zaprowadzę cię do jaskini naszej Alfy, Kiiyuko.
-Oki.- odpowiedziała.
Po chwili dotarłyśmy.
-Em... a mogłabyś mi opowiedzieć jaka jest ta wasza Alfa? - spytała przed jaskinią.
-Jasne... Kiiyuko to jest 2 najlepsza alfa jaka mogła być! Miła, zabawna, i dobroduszna, nie potrafi być dla nas zła... Co prawda, niekiedy jest surowa, ale tylko wtedy, kiedy surowa być powinna.
-A ta pierwsza Alfa to kto?
-Wilczyca o imieniu Skayres... Była Alfą zanim Kiiy ją została.
-Aha... Okej, wchodzę.- powiedziała po czym 'zapukała do drzwi' jaskini.
<Romi?>

Od Picallo- Niezwykłe Znalezisko


Tyle tych wydarzeń, już jestem tym bardzo zmęczony, wiem ranie ją ale nie będę żyć w kłamstwie. Kocham Selen ale moja miłość jest silniejsza do Kiiyuko.
Tak sobie rozmyślałem czy Selen mi kiedyś wybaczy? Czy Kiiy chcę ze mną być? Mam ogromny mentlik w głowie, oby wszystko się poukładało. Zacząłem myśleć teraz o Aronie i pomodliłem się do niego. 
Poszedłem sobie nad Morze Ciszy - faktycznie jest tam wyjątkowo cicho. 
- Aronie, mój patronie ognia wiem że nie spełniasz życzeń ale może moja prośba do ciebie coś da: życzę sobie żeby : wszystko się ułożyło, byłbym lubiany tak jak zwykle, żeby Kiiy mi wybaczyła jak długo to wszystko trwa. Aronie, proszę tak bardzo proszę. 
Byłem bardzo przybity,smutny i coś mnie naszło. Dawno tego nie robiłem, pobiegłem przed siebie, niewiadomo gdzie tam gdzie będę tylko ja i tajemnicze miejsca. Nie wiem ile biegłem może ze 4 godziny ale bardzo szybko. Nagle zorientowałem się że już dawno przebiegłem Morze Ciszy i zobaczyłem przepiękną wyspę:

Było tam tak pięknie, ale widziałem kiedyś coś piękniejszego co nie mogło się równać z tą wyspą ani z innymi pięknymi miejscami - Kiiyuko, najpiękniejsza wadera pod słońcem, urocza, zabawna. 
Zacząłem zwiedzać wyspę, pięknie poprostu przepięknie. Piach ciepły jak słońce, słońce gorące, krajobraz - boski. Czułem tam że żyje, że wszystko się ułoży, od tego myślenia rozbolała mnie głowa a od biegania łapy, padłem na ziemię i odpłynęłem w nicość.


Obudziła mnie woda, bardzo dużo wody, zdałem sobie sprawę że już nie leże na gorącym piachu tylko śpię w wodzie. Tak to moja moc, ale nie zdawałem sobie sprawy że nie poradzę sobie z przypływem więc wstałem i zaczerpłem świeżego powietrza gdy woda zachwiała mi sie pod nogami i zupełnie straciłem nad nią panowanie. Nurt był zbyt silny bym mógł go powstrzymać. Oczywiście umiałem świetnie pływać ale nie wiedziałem co się ze mną stało - no tak byłem zaspany chyba przespałem cały dzień i całą noc. Walczyłem z nurtem ale w końcu dałem za wygraną i przestałem nie miałem siły. Wiem byłem mięczakiem może i miałem zaraz umrzeć ale nie obchodziło mnie to.
Nagle chyba wyrzuciło mnie na ląd, leżałem taki parę minut - nie ruszałem się.
I nagle zobaczyłem śliczne, morskie oczka. - Oczęta Kiiyuko. Uśmiechnąłem się.
< Kiiyouko? Gdzie ja jestem? Co się ze mną dzieje? dokończysz?>

Od Picallo- C.D Assuvy


- Ok, sory poniosło mnie - powiedziałem szczerze.
Basior przewrócił oczami.
- Nie dam ci żadnego zakazu, poniosło mnie, pragnę żeby Selen była szczęśliwa nawet z tobą - powiedziałem. 
- Wiem skrzywdziłem ją, jestem baranem, idiotą itp. ty tylko chciałeś ją pocieszyć - ciągnąłem dalej.
- Dobra, stary spoko - powiedział, wiedział że wygrał i jego uśmiech wyraźnie triumfował.
- Złapię ci tą łanie - powiedziałem ochoczo.
- Sam umiem ją złapać - rzekł.
- Wiem, ale pokaże ci że jestem lepszy - powiedziałem z ironią.
Lekko się uśmiechnął.
- Jeśli możesz, zaopiekuj się nią dobrze? - zapytałem.
<Assuva?>

Od Assuvy- C.D Selen


Picallo moim zdaniem to drań , ale on mnie nie obchodzi , liczyło sie dla mnie tylko to aby pomóc Selen. Widziałem ją ciągle smutną , ale gdy dłużej ze mną rozmawia zapomina o nim i pojawia sie uśmiech. Selen zobaczyła Picallo jak lata z Kiiy , odwróciła sie i pobiegła przed siebie , postanowiłem póść za nią. Po jakimś czasie zatrzymała się , położyła na trawie , usiadłem na przeciwko niej , widziałem jej zapłakane oczy , ciągle o nim myślała.
A: Ty nadal o nim myślisz prawda ...?
Wadera schowała pysk pod łapy.
S: Tak...
Myślałem jak zrobić aby ją pocieszyć.
A: Może chodź , upolujemy coś , pobiegamy sobie , jeszcze młode słońce. 
S: No dobrze...
Wadera ledwo wstała , ciągle chodziła z podkulonym ogonem i patrzyła w ziemie. Ale po paru godzinach , była już normalna :D normalnie polowaliśmy , biegaliśmy po łące , tarzaliśmy sie w kwiatach. Pod wieczór gdy było ciemno leżeliśmy na miękkich kwiatach i patrzyliśmy w gwiazdy , było super i ciepło. Leżeliśmy tak do rana , po tym poszliśmy do jaskini , odprowadziłem ją i poszedłem do swojej. Rano gdy sie obudziłem pobiegłem do Selen i zapukałem w jaskinie , na szczęście juz nie spała. 
A: Hej wyjdziemy gdzieś dzisiaj? :D
<Selen dokończysz?>

wtorek, 1 października 2013

Od Chanel- C.D Assuvy

- Dobra... Ja już chyba muszę wracać...- powiedziałam.
- Musisz? Szkoda, miło mi się z tobą spędzało czas... - uśmiechnął się lekko.
- No niestety...
- Okej, ale zobaczymy się jeszcze kiedyś?
- Jasne. - wyszczerzyłam zęby.
- W sumie, to jest bardzo ciemno... Może cię odprowadzę?- zapytał.
- Okii- znów się uśmiechnęłam. 
Ruszyliśmy powoli do mojej jaskini. Kiedy już mnie odprowadzić, pożegnał się i poszedł.