- Ok, sory poniosło mnie - powiedziałem szczerze.
Basior przewrócił oczami.
- Nie dam ci żadnego zakazu, poniosło mnie, pragnę żeby Selen była szczęśliwa nawet z tobą - powiedziałem.
- Wiem skrzywdziłem ją, jestem baranem, idiotą itp. ty tylko chciałeś ją pocieszyć - ciągnąłem dalej.
- Dobra, stary spoko - powiedział, wiedział że wygrał i jego uśmiech wyraźnie triumfował.
- Złapię ci tą łanie - powiedziałem ochoczo.
- Sam umiem ją złapać - rzekł.
- Wiem, ale pokaże ci że jestem lepszy - powiedziałem z ironią.
Lekko się uśmiechnął.
- Jeśli możesz, zaopiekuj się nią dobrze? - zapytałem.
<Assuva?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz