-Cześć - odpowiedziałem Kii uśmiechając się.
Nawet gdy już poszła uśmiechałem się.
Czułem się okropnie, kochałem dwie wadery jednocześnie! Byłem potworem. Gdybym wybrał Kiiy Selen by... nie chciałem nawet o tym myśleć. Ale jak tego nie zrobię będę jeszcze bardziej cierpieć gdy Kii będzie miała partnera i będę cierpieć do końca swoich dni. Teraz przekonałem się jak bardzo kocham Kii... i Selen. Kii była wyrozumiała ale miałem wrażenie że cierpi że nie mogę nic poradzić. Kiedy poznałem Kii bardzo ją polubiłem i pokochałem ją jak przyjaciółkę, siostrę ale teraz gdy dowiedziałem się że ona coś do mnie czuje moje uczucia się zmieniły.
Kiedy tak sobie rozmyslałem wpadłem na.... Azurę i Selen!
Okazało się że się bardzo zakumplowały, gadały i śmiały się.
Selen obdarzyła mnie swoim z najpiękniejszych uśmiechów. Była taka szczęśliwa a ja chciałem ją wprowadzić w depresję. Teraz brzydziłem się samego siebie.
Azura która zawsze wyczuwała emocje a jeszcze najmocniej moje zmieniła minę na zatroskaną. Uśmiechnąłem się do niej niepewnie.
Selen dalej ćwierkotała o ich spacerze czy czymś tam. Łączyło nas coś pięknego czego nie umiałem skończyć bo ją kochałem ale nwm czy one te uczucia tak bardzo odwzajemniała jak ja. Może by zostać tylko przyjaciółmi? Miałem mentlik w głowie. Kii czy Selen? Selen czy Kii?
Po bardzo długim namyśle dalej nie zdecydowałem. Ale coś ciągnęło mnie do Kiiy.
Zdecydowałem.
Kiedy się już ocknąłem powiedziałem:
- Selen, kochanie musimy porozmawiać - powiedziałem błagalnym tonem
- Tak? Czy coś się stało? - zapytała lekko zaniepokojona.
Nie odpowiedziałem bo coś uniosło mnie w powietrzu i gdy już stanąłem to byłem koło Azury ( Azura umie posługiwać się magią i przeteleportowała mnie)
- Co ty chcesz zrobić? - warknęła
- Azurro - powiedziałem
- Nie mieszaj się lepiej - chciałem żebym wydał z siebie warkot ale przypominało to lekki pisk.
Ale emocje zmieniały mi głos i wszystko w głowie miałem pomieszane!
- Jak mam się nie mieszać, jak to jest moja przyjaciółka a ty jesteś moim bratem! - krzyknęła już poirytowana naszą rozmową.
Już miałem ją lekko szarpnąć gdy nadeszła Selen i zapytała czemu się wygłupiamy.
- Picallo, nie jesteś już szczeniakiem - powiedziała śmiejąc się i pocałowała mnie w policzek.
Miała dziś niewarygodnie dobry humor a ja miałem go zepsuć!
- Selen, porozmawiajmy.
- A może zrobimy pinkik? - Azura nam znów przeszkodziła ale to specjalnie!
- Azz - szepnąłem
Gdy już wszystko rozstawiliśmy powiedziałem Azurze żeby już poszła bo chciałbym z Selen spędzić trochę czasu - i walnąłem kolejne kłamstwo!
Azura odpowiedzią warknęła.
- Selen tak dawno się nie spotykaliśmy - powiedziałem
- Tak Picallo.
- I w tym problem - powiedziałem cicho ale to usłyszała.
- Czy masz jakiś problem?
- Słuchaj, ja ja...
-Tak?
- Chciałbym ci coś dać:
- Dziękuje, ale to jest naszyjnik przyjaźni.
- Tak, wiem o tym.... Selen zostańmy przyjaciółmi
- Czy ty?
- Tak, wybacz
- Ja cię nadal kocham - powiedziałem
< Selen? Przepraszam, jestem draniem wiem, porozmawiajmy jeszcze na polanie, proszę >