-A przed przybyciem tutaj mieszkałaś w jakiejś innej watasze?- spytałam z ciekawości.
-Tak, mieszkałam... Jeśli chcesz wiedzieć mogę ci powiedzieć jak to się stało że tu dotarłam.
-Jasne, jestem wszystkiego bardzo ciekawa, więc powiedz- wyszczerzyłam zęby.
-Okej... No to pewnego wieczoru, wyruszyłam na spacer do lasu. Jak zresztą zwykle... Tylko tym razem ten mój spacer był trochę dłuższy... Po jakimś czasie zoriętowałam się, że jestem zgubiona... Byłam bardzo zmęczona więc położyłam się pod jakimś drzewem i zasnęłam. Kiedy obudziłam się ranom od razu zaczęłam poszukiwania mojej starej watahy ale nie powiodło się. Zamiast do watahy dotarłam na tą łąkę, a tu spotkałam ciebie...
-I teraz jesteś na terenie Watahy Zaklętej Rózy.- uśmiechnęłam się.
-Tak?Nie wiedziałam że jestem na terenach watahy... A tak w oóe gdzie mnie prowadzisz?
-Do Alfy... Chyba chcesz tu dołączyć, nie?- uśmiechnęłam się.
<Romi?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz