Wadera miała łzy w oczach . Postanowiłem ją odprowadzić bo zapytała sie czy pójdę z nią.
A: Ok , i tak nie mam nic do roboty.
Uśmiechnąłem sie do niej , wtedy wadera wstała i poszła przed siebie , szedłem koło niej, smutno mi sie robiło jak widziałem że jest taka przybita , za wszelką cenę postanowiłem ją pocieszyć.
A: Może upolujemy coś , albo ...
Nie wiedziałem jak wadere pocieszyć , brakowało mi pomysłu.
A: A wogóle to gdzie idziemy?
<dokończysz Selen? sory brak weny xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz