Wkurzyłam się na Saturna, jak mógł nas obie tak okropnie potraktować,
ale widziałam że Gold dalej była po jego stronie. Po dłuzszej chwili
zamyślenia odezwałam sie do Gold:
- Dzięki ze zepsułaś mi super chwile z moim chłopakiem - chciałam ją wkurzyć
- On nie jest Twoim chłopakiem, on mnie bardziej lubi, udowodnie ci to - krzyknęła. Poromawiam z nim po walce, a więc poszłam na walkę, nie udało mi się zadnego wilka zabić, a więc byłam jeszcze bardziej przygnębiona.
Po walce zaczęłam szukać naszego kochasia, owinął se mnie i Gold wokół łapy! Chyba nie umiałam bez niego żyć, ale i tak byłam na niego wściekła, dziwiłam się czemu Gold i Saturna nie było na walce już się dowiedziałam; zobaczyłam go pluskającego się razem z Gold w jeziorku, byłam taka wściekła na ich oboje. Szybko podbiegłam do niego i krzyknęłam:
- Ty zdrajco, jak mogłeś jesteś oszustem i flirciarzem! Nienawidzę cię! jesteś tchórzem! - zaczęłam go wyzywać.
Próbował mnie uspokoić swoim szarmanckim głosem ale jeszcze bardziej mnie rozdrażnił.
Drapnęłam go w oko, wtedy był zły,chciałam się na niego rzucić ale to nie było by w porządku przynajmniej ja chciałam być lojalna!
Gold osłupiała i stała jak ... no słup.
Wtedy popatrzyłam na niego ze żalem w oczach i rzekłam: - Jak mogłam być taka głupia i Ci zaufać. Wtedy odwróciłam się na pięcie i pobiegłam do domu, słyszałam że biegł za mną i coś wołał ale nie zwracałam na niego najmniejszej uwagi.
- Dzięki ze zepsułaś mi super chwile z moim chłopakiem - chciałam ją wkurzyć
- On nie jest Twoim chłopakiem, on mnie bardziej lubi, udowodnie ci to - krzyknęła. Poromawiam z nim po walce, a więc poszłam na walkę, nie udało mi się zadnego wilka zabić, a więc byłam jeszcze bardziej przygnębiona.
Po walce zaczęłam szukać naszego kochasia, owinął se mnie i Gold wokół łapy! Chyba nie umiałam bez niego żyć, ale i tak byłam na niego wściekła, dziwiłam się czemu Gold i Saturna nie było na walce już się dowiedziałam; zobaczyłam go pluskającego się razem z Gold w jeziorku, byłam taka wściekła na ich oboje. Szybko podbiegłam do niego i krzyknęłam:
- Ty zdrajco, jak mogłeś jesteś oszustem i flirciarzem! Nienawidzę cię! jesteś tchórzem! - zaczęłam go wyzywać.
Próbował mnie uspokoić swoim szarmanckim głosem ale jeszcze bardziej mnie rozdrażnił.
Drapnęłam go w oko, wtedy był zły,chciałam się na niego rzucić ale to nie było by w porządku przynajmniej ja chciałam być lojalna!
Gold osłupiała i stała jak ... no słup.
Wtedy popatrzyłam na niego ze żalem w oczach i rzekłam: - Jak mogłam być taka głupia i Ci zaufać. Wtedy odwróciłam się na pięcie i pobiegłam do domu, słyszałam że biegł za mną i coś wołał ale nie zwracałam na niego najmniejszej uwagi.
<Saturn?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz