- Naprawdę? - nie mogłam uwierzyć
- Tak, sama zobacz - złapał mnie za łapę i zaciągnął do środka. Tam ujrzałam trzy malutkie szczeniaczki, trzęsące się. Miały jeszcze zamknięte oczka, a uszka miała położone po sobie. Były takie słodkie!
- Och... - wydukałam. W moich oczach pojawiły się łzy szczęścia. Zostałam matką! A to, iż połowa szczeniąt nie przeżyła, już się nie liczyło
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz