- C... Co? - wyjąkałam
- To - wskazała na jakiegoś czarno-czerwonego basiora. Zmrużyłam oczy, patrząc na niego i spytałam:
- Co ty tutaj robisz?
- A co cię to obchodzi? - warknął
- To - wgryzłam się w jego kark. Ponoć był ze stali, jednak duchy mają ostrzejsze kły od diamentu. W pysku poczułam krew, jednak puściłam basiora.
- Więc kim jesteś? - warknęłam
Basior splunął mi w twarz.
Oszołomiona, spojrzałam na niego. Byłam tak wściekła, że rzuciłam się na niego. Gdy miałam zadać cios, usłyszałam krzyk. Odwróciłam się i zobaczyłam innego basiora, trzymającego Gold brutalnie. Trzymał w pysku jakiś sztylet, który przykładał Gold do szyi. Na ostrzu pojawiła się kropla krwi...
<Gold?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz