- Kto tym razem? - westchnęłam
- Violetta... - powiedziała ze smutkiem
Gwałtownie na nią spojrzałam. Nie mogłam w to uwierzyć.
- Violet?! Ta mała Violet?! - pokiwała tylko głową - Toż to była za młoda!
- Miała około 3 lat
Może i tak, jednak Violet zawsze będzie dla mnie tą małą, słodką waderką, która bawiła się z moim potomstwem.
- Idę do jaskini - powiedziałam nagle
- Po co?
- Po Eliksir
- Nie! - zatrzymała mnie w połowie drogi
- Czemu? Nie chcę stracić kolejnego członka watahy, a duch nie zaszkodzi
- Bo sobie tego nie życzyła - bąkła
- Czego?
- Żeby zamieniać ją w ducha - westchnęła
- Aha... Rozumiem... - z moich oczach pojawiły się łzy
<Ari?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz