Chodziłem po terenie watahy rozglądając się w każdą stronę...
- Całkiem nieźle... - powiedziałem do siebie patrząc w niebo. Zacząłem patrzeć na wszystkie wilki... Zatrzymałem swój wzrok na Daili... Siedziała gdzieś na boku patrząc na resztę... Wyglądała na smutną więc podszedłem do niej.
- Całkiem nieźle... - powiedziałem do siebie patrząc w niebo. Zacząłem patrzeć na wszystkie wilki... Zatrzymałem swój wzrok na Daili... Siedziała gdzieś na boku patrząc na resztę... Wyglądała na smutną więc podszedłem do niej.
- Hej, co tak sama siedzisz?
- Nie widzisz? Nikt mnie tu nie chce...
- Ehh... Skąd wiesz? - usiadłem obok niej i uśmiechnąłem się po raz pierwszy od jakiegoś roku... - Nie powinnaś tak myśleć..na pewno ktoś tu Cię lubi...
- Tak myślisz? - zapytała lekko uradowana moją odpowiedzią
- Jasne... - znowu się uśmiechnąłem.
Przez cały czas patrzyłem na nią jak zaczarowany...
- Masz piękne oczy - wtedy wiedziałem, że palnąłem głupstwo wiec spuściłem łeb...
- Nie widzisz? Nikt mnie tu nie chce...
- Ehh... Skąd wiesz? - usiadłem obok niej i uśmiechnąłem się po raz pierwszy od jakiegoś roku... - Nie powinnaś tak myśleć..na pewno ktoś tu Cię lubi...
- Tak myślisz? - zapytała lekko uradowana moją odpowiedzią
- Jasne... - znowu się uśmiechnąłem.
Przez cały czas patrzyłem na nią jak zaczarowany...
- Masz piękne oczy - wtedy wiedziałem, że palnąłem głupstwo wiec spuściłem łeb...
<Daila dokończ>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz