Chodziłam sobie po lesie, nudząc się. Moją uwagę przykuł jakiś basior. Było widać, że jest słaby. Podbiegłam do niego i zapytałam:
- Kim jesteś?
- Jestem Akimitsu, a ty?
- Skayres... Jesteś ranny?
- Nie, tylko słaby... - westchnął
Nie wiedziałam co zrobić... Wreszcie wpadłam na pomysł...
Przemieniłam się w swoją drugą osobowość i... Uroniłam łzę na pysk Akimitsu. Od razu wstał i powiedział:
- Dziękuję, ale jak to zrobiłaś?
Uśmiechnęłam się, przemieniłam w wilka i odpowiedziałam:
- Łzy feniksa na wszystko działają...
- Aha... To ja już pójdę... Wiem, że nie jestem na twoim terenie... - odwrócił się
- Czekaj! - zatrzymałam go za pomocą magii.
- Jak ty to zrobiłaś?
- Żywioł magii... - rzuciłam od niechcenia - A teraz do rzeczy
- Co?
- Nie musisz odchodzić... Właściwie to szukam kogoś z kim mogłabym założyć watahę... - zarumieniłam się
- Myślisz o mnie?
- A widzisz tu innego unieruchomionego basiora?
- Unieruchomionego?! - zdziwił się
- Tak... - doszło do mnie, że o tym nie wiedział - To jak - zgadzasz się?
<Akimitsu? Zechcesz zostać samcem Alfa?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz