Naszyjnik z kamieni, który podarował mi Zack, był na prawdę piękny..
Nie wiedziałam co dalej powiedzieć..
-Zack na prawdę ci dziękuję..On jest piękny..Ale nie trzeba było.- zarumieniłam się lekko.
-Nie przesadzaj, to nic takiego wielkiego- uśmiechnął się.
-No okej..Nie będę się kłócić- odwzajemniłam uśmiech.-Robi się ciemno..Chyba już pojdę- powiedziałam.
-Nie!Zostań jeszczę chwilę..Jeśli później będziesz bała się wracać(w co wątpię)-zaśmiał się.- To z chęcią cię odprowadzę.
-Okeej, mogę zostać.
-Super!To co robimy?
-Nie wiem..Idziemy gdzieś jezcze na spacer?Szczerze, ja bym wolała zostać.
Basior się zaśmiał i powiedział:
-Spoko, spoko..Zostaniemy.
-Okej..To o czym gadamy?- spytałam.
<Zack?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz