Uciekając przed Zack'iem, wpadłam na jakieś dwa wilki. Przyglądały mi się czujnie.
- Przepraszam - powiedziałam, rumieniąc się
- Nic się nie stało - uśmiechnęła się wadera
Zack w końcu dobiegł. Przyjrzał się parze uważnie.
- Zack! Nie wiesz, żeby się nie przyglądać zakochanym?! - spojrzałam na niego surowo
Para się zaśmiała, gdy ten spuścił głowę i powiedział:
- Psieplasiam...
- Nie masz za co - wadera go przytuliła
- Ależ ma! - warknęłam
- A ty co taka poważna? - spytał basior
Wzruszyłam ramionami
- Jak masz na imię? - spytałam waderę
- Cassie, a ty?
- Ja jestem Neftis, a ta łamaga to Zack
- Jaka łamiagia?! - krzyknął i "ugryzł" mnie w ucho
- Ała, ale boli! - udałam straszny ból. Uwielbiałam sarkazm
- Bardzo dobrze mówisz, jak na szczeniaka... - powiedział basior
- Lata praktyki - wyszczerzyłam zęby. Para się zaśmiała
- Dobra, ja i mój brat łamaga idziemy... Nie będziemy wam przeszkadzać - mrugnęłam do basiora
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz