Tsaa... Dorosłość... Ugh... Jak zawsze jakiś kolejny etap w życiu, w którym zaznam mnóstwo upokorzeń... No cóż... Raz się żyje!
Idąc tak w zamyśleniu, wpadłam na jakiegoś basiora. Ależ jestem cudowna =,=
- Przepraszam... - powiedziałam cicho, patrząc w ziemię
- Nic się nie stało, mała - odpowiedział. W końcu podniosłam głowę i spojrzałam na basiora. Cóż... Najpierw pomyślałam, że to tygrys, ale jak mu się przyjrzałam, doszłam do wniosku, że to potężny samiec rasy, do której należałam.
- Tylko nie mała - warknęłam
- Jak masz na imię? Ja jestem Rixatus
- Nazywam się Neftis - warknęłam po raz kolejny
<Rix?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz