Chodziłam sobie po łące...Myślałam o wielu sprawach, ale szczególnie o: Vanessie oraz Fell'u..
Vanessa...Co takiego jej zrobiłam?Byłam mała!Chcę się z nią pogodzić..No teraz może mniej niż wcześniej ale chcę..To dalej moja siostra..
Fell..Wiem, że jest takim wilkiem który tylko raz, a konkretny się zakochuje..Ale ja bardzo go pokochałam..Niby to rozumiem, ale jednak nie..
Postanowiłam, że nikomu nie jestem tu potrzebna..Wyruszę na wyprawę, ale tylko na parę dni..Potem wrócę..Jeśli będę mogła oczywiście..
Wyruszyłam poza tereny watahy..Chcę chociaż przez chwilę o ty wszystkim zapomnieć..Przeżyć jakieś przygody..Może podczas tej wycieczki poznam wreszcie jakiegoś wilka który by do mnie pasował?Czemu ja nigdy nie mam do tego szczęścia?!
Ruszyłam dalej. Postanowiłam że pierwsze na coś zapoluję..Tak też zrobiłam. Zjadłam większość i ruszyłam dalej.
*Parę dni potem*
Obudziłam się rano w jakiejś opuszczonej jaskini. Kiedy wyszłam, słońce świeciło(mocno jak na zimę),niektóre ptaki śpiewały, było cudownie!
Ciekawe czy ktoś jeszcze o mnie pamięta.Albo..Już mnie to nie obchodzi!Dowiem się jak wrócę..Jeśli wrócę..Takie życie jest lepsze..Chociaż tam, mam rodzinę..Przyjaciół...Wrócę na pewno..Ale kiedy?Tego jeszcze nie wiem!
Ruszyłam dalej..Nagle zachciało mi się pić, więc ruszyłam w stronę jakiegoś najbliższego źródła wody.
Dotarłam do wodospadu.
-Ale tu pięknie!- westchnęłam po czym się napiłam.
Postanowiłam zostać tu jeszcze chwilę.Położyłam się przy brzegu i patrzyłam w swoje odbicie.
Nagle za mną pojawił się jakiś cień..Szybko wstałam i odwróciłam się..To był jakiś wilk.Wyglądał bardzo dziwnie..Był jakby ze stali!
-Kim jesteś?- spytałam odważnie, ale w środku nie byłam już taka spokojna.
-A co cię to obchodzi?Raczej kim ty jesteś?Widać że nie masz watahy..To świetnie się składa!Ja mam taką jedną i na pewno się do niej przydasz!- wyszczerzył zęby.
-Nie dzięki..Mam watahę..Wyruszyłam tylko na krótką wycieczkę..
-Trudno!To już twój problem!Jeżeli tym wilkom w twojej watasze zależy na tobie, to najwyżej wyruszą na poszukiwania..- powiedział po czym chwycił mnie za ogon i pociągnął za sobą.
-Nie!Zostaw mnie!- zaorałam mu pazurami po łbie, ale nie zbyt dużo mi to dało..
-Mnie nie pokonasz!- zaśmiał się i ruszył dalej..Bardzo się temu sprzeciwiałam..Próbowałam się jakoś wyrwać, ale było jeszcze gorzej..Wilk kopnął mnie swoją stalową łapą a ja zemdlałam..
Moja wycieczka nie poszła chyba zgodnie z planami..Czy ktoś mnie uratuje?
Moja wycieczka nie poszła chyba zgodnie z planami..Czy ktoś mnie uratuje?
<Czy ktoś mnie uratuje?Może dokończyć nawet parę wilków xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz