Popatrzyłem na nią lekko zdziwiony.
-Na-naprawdę?-powiedziałem cicho
-Tak-powiedziała równie cicho,a ja ją przytuliłem. Uśmiechnęła się. Byłem w niebie,lepiej być nie mogło...Popatrzyłem jej w oczy i też się uśmiechnąłem.
*Jakiś czas potem*
Położyłem się nad brzegiem jeziora,a Glimm obok mnie wtulając się w moje futro. Cicho westchnąłem i popatrzyłem na nią. Po chwili zacząłem ją miziać za uchem a ona się uśmiechnęła i zamknęła oczy,po czym zasnęła a ja ją przeniosłem do jaskini.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz