- Nie jest tak źle... Za kilka dni powinien poczuć się lepiej... - powiedziałam - Ale potrzebuje dużej opieki
- Ja mogę to zrobić... - weszła mi w słowo
- Jesteś tego pewna? Teraz nim trzeba się bardziej zajmować niż kilkugodzinnym szczeniakiem... Zmieniać bandaże, przynosić jedzenie i picie itd...
- Jestem jego siostrą, nie martw się o taki szczegół - mrugnęła do mnie - A mogę go zobaczyć?
- Tak, ale teraz akurat odpoczywa. Proszę, nie budź go, dobra?
- Spoko, będę tylko patrzeć - i weszła do jaskini
<Natalie?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz