- Z głębi serca, mój ojciec podarował go mnie jak byłem mały i rzekł: Daj
go dziewczynie którą kochasz, zależy ci na niej i pamiętaj synu: to
naszyjnik dla Twojej jedynej Ukochanej, nie pomyl się i go nie zmarnuj.
A ja podarowałem go tobie i nie czuje żeby był zmarnowany.
A co do maluchów możemy trochę poczekać, ale chciałbym być ich biologicznym ojcem i nie z adopcji. Kocham cię i zależy mi na tobie więc rozumiem ciebie, jak będziesz gotowa tylko powiedz. Pamiętaj zawszę cie zrozumiem, pomogę i spełnię Twoją prośbę.Ty tylko odwzajemnij moje uczucie jeśli mnie kochasz.
Gdy tak sobie słodziliśmy nagle zobaczyłem jednego wilka nie z naszej watahy. Był czarny ciekła mu z pyska gorąca, świeża krew, warczał na nas i zachowywał się agresywnie. Selen choć w prawdzie niczego się nie boi, bardzo się go wystraszyła. Wyszeptałem jej:
A ja podarowałem go tobie i nie czuje żeby był zmarnowany.
A co do maluchów możemy trochę poczekać, ale chciałbym być ich biologicznym ojcem i nie z adopcji. Kocham cię i zależy mi na tobie więc rozumiem ciebie, jak będziesz gotowa tylko powiedz. Pamiętaj zawszę cie zrozumiem, pomogę i spełnię Twoją prośbę.Ty tylko odwzajemnij moje uczucie jeśli mnie kochasz.
Gdy tak sobie słodziliśmy nagle zobaczyłem jednego wilka nie z naszej watahy. Był czarny ciekła mu z pyska gorąca, świeża krew, warczał na nas i zachowywał się agresywnie. Selen choć w prawdzie niczego się nie boi, bardzo się go wystraszyła. Wyszeptałem jej:
- Nie ruszaj się, jesteśmy w
niebezpieczeństwie! Spokojnie odejdź i z godnością, nie patrz na niego.
On warknął a ona puściła się w pędy - biegła niesamowicie szybko lecz
ten basior był jeszcze szybszy i dogonił ją. Serce mi stanęło. Chwycił
ją za futro i przyniósł tam gdzie ja stałem po czym zaczął ją turlać po
ziemi. Okaleczyła sobie wtedy łapę, czując ogromny strach zobaczyłem
idącego ojca w moją stronę. Straciłem świadomość. Nikt nic nie widział
ale me serce i me oczy tak. On powiedział do mnie : Synu, wiem że się
boisz ale co jest większe Twój strach czy Miłość którą do niej czujesz!?
Na odpowiedź miałem sekundę, nie zastanawiając się odpowiedziałem
miłość! I znów ukazał mi się ten widok Selen którą po ziemi turla ten
okropny basior. Skoczyłem wtedy na niego, ugryzłem mocno w ucho aż krew
poleciała mocno. On również mnie ugryzł - w szyję, jak wampir.
Powiedziałem Selen żeby uciekała ona mnie posłuchała ale nie do końca
schowała się w krzakach. Wilk był niesamowicie silny, był demonem.
Nagle za koronami drzew zobaczyłem : Azurę, Abby, Melody,
Hypnosa, Lukę i Maxie'go. Rzucili się wspólnie na demona i pokonali go,
on uciekł z podkulonym ogonem. Byłem bardzo szczęśliwy lecz gdy podszedł
do mnie Hypnos rzekł do garstki moich przyjaciół: Jest cały pogryziony,
stracił bardzo dużo krwi. Jest w złym stanie. Zanieśli mnie do jamy
Hypnosa, gdy się tam obudziłem powiedziałem znużonym głosem : Hypnos,
moje życie jest w Twoich łapach
Widziałem zapłakaną Selen. Zmartwioną Abby. I zmęczonych chłopaków wraz z Azurą.
I zemdlałem.
Widziałem zapłakaną Selen. Zmartwioną Abby. I zmęczonych chłopaków wraz z Azurą.
I zemdlałem.
< Selen jak się czujesz po tym? Hypnos co ze mną jest? Dokończcie osobno, proszę >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz