Spojrzałem na Glimmer i Ripple. Były takie śliczne...
Westchnąłem cicho.
Kątem oka zauważyłem, że Skay i medycy poszli.
Spojrzałem na Ari. Patrzyła szczęśliwa na szczenięta.
*Kilka dni później*
- Tatooo... Moziemy iść nia łąkie?
- Oczywiście, Glimmer. - uśmiechnąłem się do córki.
- Jeeeej!!! - ucieszyła się i pobiegła do siostry
- Ripplie, tata poźwolił nam iść nia łąkie!
- Jeeeej!!! - zaczęły biegać po jaskini, ciesząc się
- Ari, idę z Glimmer i Ripp na łąkę, dobrze? - powiedziałem do ukochanej
- A mnie nie zabieracie?
- Myślałem, że nie chcesz
- Oczywiście, że chcę! - uśmiechnęła się
- Glimmer! Ripple! Idziemy! Chyba, że już nie chcecie... - minutę później obie stały przede mną
Wziąłem córki na barana i poszedłem na łąkę, a obok mnie Ari.
<Ari? Glimmer? Ripple?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz