Kiedy Blood dobiegł do jaskini, było po wszystkim..Urodziły się dwie waderki:
Blood od razu podbiegł do nas. Płakałam ze szczęścia..Basior mocno mnie przytulił i pocałował.
-Przepraszam że nie dotarłem wcześniej..- powiedział i lekko się zarumienił.
-Nic się nie stało- powiedziałam i uśmiechnęłam się.
-Nie..Powinienem być..
-Ale cię nie było, no trudno..Nic się nie stało, przecież wszytko jest już dobrze.- przytuliłam go.
-Wiem. - uśmiechnął się.
Nasze obydwie córki, leżały na razie przy Skayres. Po chwili podeszliśmy do niej, ja wzięłam na grzbiet pierwszą, a Blood drugą.
-To,jak je nazywacie?- spytała Skayres, która też była bardzo szczęśliwa.
-Ripple?- spojrzałam w stronę szczeniaka, który siedział na grzbiecie Blood'a.
-Jasne, Ripple, oraz Glimmer?- basior spojrzał na szczeniaka który znajdował się na moim grzbiecie.
-Tak, śliczne imię!- powiedziałam zachwycona.
<Blood, Skayres, Gold, macie jeszcze coś do dodania?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz