-Wiesz chyba wiem o co chodzi... -Pomyślałem.
-Tak?
Długo myślałem. Wpadłem na pomysł że to demon czy coś... Ale to mogło być coś gorszego. Pamiętam że parę naście lat temu moją siostrę wciągnęło jakieś tajemnicze lustro. Nie mogliśmy jej znaleźć. Ja się tym nie przejmowałem ale... Nie wiedziałem czy to prawda. To lustro zostało zniszczone. Razem z Fellem pobiegliśmy do jego jaskini. Zobaczyłem tam Shadow która patrzyła tępo w lustro nie mogąc wymówić ani słowa. Gdy do niej podeszliśmy już wiedziałem czemu.
Bubonic tam była. Jej proszące o pomoc oczy patrzyły w nas. Czułem się jak sparaliżowany. Gdy moja siostra tam utknęła nie przejąłem się. Ale gdy członek mojej watahy tam utknął - byłem strasznie wstrząśnięty. Chciałem krzyczeć, próbować ją uwolnić ale nie mogłem.
-Bubonic?! Słyszysz mnie? -Fell zabrał lustro z łap Shadow.
-Fell, ona cię słyszy ale my jej nie możemy... -Odpowiedziałem.
Bubonic pokiwała twierdząco głową.
-To musimy to zniszczyć! -Krzyknął.
-Nie. To by była najgłupsza rzecz na świecie! Ona jest z tym lustrem złączona! Jeśli zniszczysz je, zniszczysz też i ją!
-To jak ją wydostaniemy!?
Myślałem że on się zaraz rozpłacze. Też bym się tak czuł na jego miejscu. Też straciłem partnerkę. Na szczęście jest duchem. Dobrze że ,,żyje". Chociaż wątpię że gdyby Bubonic tam umarła stała się duchem... Chciałem mu bardzo pomóc ale nie miałem odwagi. Nie chciałem się narażać. Gdy moja siostra w tym była miałem straszny uraz. Potem się pogorszyło. Zresztą nie wiedziałem co z tym zrobić...
<Fell? Shadow? Bubonic?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz