Zauważyłem, że Shadow jest zasmucona. Podszedłem do niej i przytuliłem. W końcu szepnęła cichutko:
- Dziękuję.
Pocałowałem ją w czoło i razem wpatrywaliśmy się w księżyc.
Gdy zawiał chłodny wiatr, Black zadrżała. Spojrzałem na nią. Szczękała zębami z zimna. Westchnąłem cicho i powiedziałem:
- Idziemy do jaskini?
- T... Taa... Taakkk... - mówiła, trzęsąc się z zimna
Wpadłem na pomysł. Dookoła niej stworzyłem pierścień z ognia, przez który miała się ogrzać. Płomień był pod moją kontrolą, żeby nie zrobić jej krzywdy
- Dzięki... - uśmiechnęła się do mnie
- Dla ciebie wszystko - uśmiechnąłem się szarmancko
Razem poszliśmy do naszej wspólnej jaskini.
Wadera zasnęła, przytulona do mojego boku.
Zmęczony zamknąłem oczy i zasnąłem.
*Rano*
Obudził mnie śmiech jakiejś wadery. Otworzyłem oczy i rozejrzałem się po jaskini. Ujrzałem...
<Kogo? Kto chce dokończyć?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz