Wstałem rano i udałem się na spacer do Doliny Magicznych Jezior. Jak tu
cudownie! Byłem nowy w watasze, czułem się nieswojo. Ale cóż mam zrobić,
moja Metafora odeszła razem ze wszystkimi, których kochałem. Usiadłem
nad jednym z turkusowych jezior i wpatrzony w krystalicznie czystą wodę
wspominałem. Mój ojciec był silnym i potężnym basiorem mroku i
elektryczności, nie bał się niczego. Kiedy był zdenerwowany zamieniał
się w demona , cały las wiedział o tym kiedy Chaos był zły, gdyż nagle
robiło się ciemno i wiał zimny wiatr, a dzięki swojej drugiej mocy także
pojawiały się pioruny. To było straszne! Brrr… nadal mam ciarki, kiedy
wspominam mojego ojca. Nigdy nie okazywał mi swoich uczuć, nie bawił
się ze mną ani nie mówił Kocham Cię. Wolał mojego brata, zawsze chodził z
nim na polowania i dawał mu większy kawałek mięsa niż mi. Ehh… Czemu ja
nie jestem taki jak mój brat Hades? Hades również był wilkiem mroku jak
ojciec poza tym miał jeszcze moc torturowania umysłem, którą ćwiczył na
mnie. Pewnie dlatego ojciec bardziej kochał jego. A ja? Zawsze mówił mi
„A na co nam się przyda twoja woda?”. Ehh… przynajmniej mama była
cudowna! Wadera natury i wody, była spokojna i cierpliwa. Nie rozumiem
jak ona mogła pokochać takiego wilka jak mój ojciec? Metafora była
bardzo podobna do mojej mamy. Śliczna śnieżnobiała wilczyca o cudownych
zielonych oczach! Potrafiła zawrócić w głowie! Ehh… jak ja za nią
tęsknię. Wtedy zacząłem płakać. Nagle coś usłyszałem, jakiś szelest.
Musiałem się ogarnąć, żeby nie wyjść na jakąś ciotę. Odwróciłem głowę w
prawą stronę i ujrzałem Skayres. Wilczyca podeszła do mnie i spytała co
się stało?
H: Nic się nie stało, tak sobie tutaj siedzę.
S: I patrzysz w wodę?
H: No tak.
S: Ciekawe zajęcie. Zamiast szukać ziół to sobie patrzysz w wodę.
H: Przepraszam, ale …. Nie ważne …
S: No co się stało? Mów.
H: Skayres?
S: Tak?
H: Opowiesz mi może trochę o twojej watasze? Wiesz jestem tutaj nowy i chciałbym się dowiedzieć co i jak. Najlepiej, żebyś wszystko mi powiedziała, bo nie wiem jak mam się zachowywać.
<Skayres ?>
H: Nic się nie stało, tak sobie tutaj siedzę.
S: I patrzysz w wodę?
H: No tak.
S: Ciekawe zajęcie. Zamiast szukać ziół to sobie patrzysz w wodę.
H: Przepraszam, ale …. Nie ważne …
S: No co się stało? Mów.
H: Skayres?
S: Tak?
H: Opowiesz mi może trochę o twojej watasze? Wiesz jestem tutaj nowy i chciałbym się dowiedzieć co i jak. Najlepiej, żebyś wszystko mi powiedziała, bo nie wiem jak mam się zachowywać.
<Skayres ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz