Spacerowałem jak zawsze w pobliżu jezior, gdy zauważyłem śliczną
śnieżnobiałą wilczycę z błękitnymi znakami. Zauważyłem, że idzie w moim
kierunku. Spuściłem łeb, żeby tylko nie spojrzeć jej w oczy i oglądałem
florę. Wtedy wilczyca zapytała
-Hej? Ty jesteś nowy? Prawda?
-H ... hh ... hej .... ymm.... tak ...
-Hehe! Nie wstydź się!
-N..n....n.ie wstydzę sie ...
-Hehe! Zabawny jesteś. Jestem Moon. A ty?
-Hypnos.
-O miło mi Cię poznać! Przejdziemy się?
-Oczywiście. -uśmiechnąłem się.
-Jak długo już tutaj jesteś ?
-Ehh... no nie wiem ... trochę ..
-Poznałeś już wszystkich?
-Nie miałem jakoś okazji.
-Aha.
-Ładną tu macie florę.
-Hehe. A dziękujemy.
Nagle rozmowa się urwała i spacerowaliśmy dalej przy błękitnych jeziorach. To było moje ulubione miejsce! Wadera cały czas się na mnie patrzyła a ja unikałem kontaktu wzrokowego. W końcu spytała:
<Moon?>
-Hej? Ty jesteś nowy? Prawda?
-H ... hh ... hej .... ymm.... tak ...
-Hehe! Nie wstydź się!
-N..n....n.ie wstydzę sie ...
-Hehe! Zabawny jesteś. Jestem Moon. A ty?
-Hypnos.
-O miło mi Cię poznać! Przejdziemy się?
-Oczywiście. -uśmiechnąłem się.
-Jak długo już tutaj jesteś ?
-Ehh... no nie wiem ... trochę ..
-Poznałeś już wszystkich?
-Nie miałem jakoś okazji.
-Aha.
-Ładną tu macie florę.
-Hehe. A dziękujemy.
Nagle rozmowa się urwała i spacerowaliśmy dalej przy błękitnych jeziorach. To było moje ulubione miejsce! Wadera cały czas się na mnie patrzyła a ja unikałem kontaktu wzrokowego. W końcu spytała:
<Moon?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz