- Jasne - uśmiechnęłam się do niej i wyobraziłam sobie waderę:
Po chwili stałam dokładnie taka sama.
- Woow! Ale fajnie!
- Przyznam, trochę mi wyobraźnia ruszyła.
- Też chciałabym mieć taką moc... - zawstydziła się
- Jeśli twoi przodkowie mieli taką, masz szansę, że ją odziedziczysz...
- Naprawdę?! - ucieszyła się
- Tak. U mnie moja pra pra pra pra pra pra babcia miała taką moc..
- Wooow... - uśmiechnęłam się do niej
- A teraz spać - zagoniłam ją na legowisko, a obok niej położyłam się ja. Na końcu obok naszej dwójki położył się Matt. I tak, ja z głową na łapach Matt'a, on opierając głowę na moim karku, a Gold wtulając się w nas, zasnęliśmy.
*Następnego dnia*
<No to jak to było? Gold? Matt?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz