Wzruszyłam ramionami
- Jakbyś nie wiedziała!
- No nie wiem!
- No to masz problem - miałam jej naprawdę dość. Wyszłam z jaskini i poszłam na polowanie.
Chciałam zapomnieć o tym, że mam tak okropne rodzeństwo.
Złapałam sarnę. Gdy jadłam mięso, usłyszałam trzask łamanej gałązki. Odwróciłam się, warcząc.
Jednak od razu się wyluzowałam, bo zza krzaków wyszedł Hypnos. Sama nie wiem skąd go poznałam, ale wiedziałam, że to był on.
- Hej - uśmiechnęłam się przyjacielsko
- Cze... Cześć... - bał się na mnie spojrzeć
- Boisz się mnie czy co? - podeszłam do niego.
Zamiast czekać na odpowiedź, zaproponowałam:
- Pomożesz mi zjeść tą sarnę?
W końcu na mnie spojrzał.
- Jasne... - zaczęliśmy jeść.
Kiedy mięso zniknęło, zaczęłam rozmowę:
- Jestem Vanessa, a ty to chyba Hypnos, nie?
<Hypnos?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz