Kiedy chodziłam sobie po lesie, nagle wpadłam, na nieco zdenerwowaną Violettę.
-Cześć, co się stało?
-Nie ważne..- odpowiedziała.
-Spoko..Nie będę się wypytywać.- powiedziałam i uśmiechnęłam się.
-Dzięki.- odwzajemniła uśmiech.- Dobra..Muszę iść, mam jeszcze coś do załatwienia..
-Okej, pa!
-Pa!- powiedziała, po czym pobiegła w stronę swojej jaskini.
Ja też wróciłam do swojej jaskini, zjadłam coś, po czym- sama nie wiem czemu- postanowiłam iść do Blooda..Kiedy już tam dotarłam, stał przed swoją jaskinią.
Podbiegłam do niego.
-Cześć, co tam?- spytałam.
-Cześć, co się stało?
-Nie ważne..- odpowiedziała.
-Spoko..Nie będę się wypytywać.- powiedziałam i uśmiechnęłam się.
-Dzięki.- odwzajemniła uśmiech.- Dobra..Muszę iść, mam jeszcze coś do załatwienia..
-Okej, pa!
-Pa!- powiedziała, po czym pobiegła w stronę swojej jaskini.
Ja też wróciłam do swojej jaskini, zjadłam coś, po czym- sama nie wiem czemu- postanowiłam iść do Blooda..Kiedy już tam dotarłam, stał przed swoją jaskinią.
Podbiegłam do niego.
-Cześć, co tam?- spytałam.
<Blood?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz