Ja i Bubonic, gadałyśmy już bardzo długo, i muszę powiedzieć, że z wilczycą nawet fajnie się rozmawia..Fell cały czas obserwował nas z uśmiechem.
-Bubnic?- powiedziałam.
-Tak?
-Jaa, przepraszam cię, za to że byłam dla ciebie nie miła..Po prostu byłam trochę zazdrosna..Jest mi na prawdę głupio, tu starałaś się, żebym w końcu się do ciebie przekonała, a ja cię zupełnie ignorowałam.
-Spoko, nie musisz przepraszać..Też bym się tak zachowywała na twoim miejscu..
-Na serio?
-Tak- wilczyca się zaśmiała.- Chyba nie muszę ci tłumaczyć dlaczego, nie?
-Nie, nie musisz..- odpowiedziałam i też się zaśmiałam.
Skończyłyśmy się śmiać dopiero po paru minutach.
-Zaraz wracam- powiedziałam, po czym wyszłam z jaskini, po paru sekundach wróciłam.-Jest bardzo ciemno, muszę iść już do jaskini, dzięki za gościnność- uśmiechnęłam się, i poszłam w stronę ''drzwi''.
-Odprowadzić cię?- zapytała Bubonic.
-Jak tylko ci się chce, to jasne. - dalej się uśmiechałam.
-Okej, Fell, też idziesz?- wilczyca zapytała swojego partnera.
-Jasne- wilk wstał.
Razem poszliśmy w kierunku naszej jaskini, podczas tej krótkiej, i nocnej wycieczki, rozmawialiśmy, na temat różnych spraw. W końcu doszliśmy.
-Dzięki, za odprowadzenie. - powiedziałam i znów się uśmiechnęłam.
-Spoko- odpowiedziała para jednocześnie.
-Mam pomysł, dziś ja byłam u was, może jutro wy do mnie wpadniecie?
<Bubonic, Fell?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz