-Aha... Nie ma sprawy..
Chciałam przełknąć łzy ale to na nic. Spojrzałam na nią. Odwróciłam się i odbiegłam. Po paru minutach wpadłam do jaskini. Zaczęłam łkać w kącie. Po godzinie nw ile czasu minęło, przyszedł mój tata. Podszedł do mnie ale ja nie chciałam na nikogo patrzeć. Mimo że byłam dorosła mały szczeniak dalej siedzi we mnie. Lecz niestety, serduszko tego szczeniaczka jest teraz złamane. Akimi podszedł do mnie.
-Co jest Dako? -Pogładził moją grzywkę.
-To nic... takiego - W przerwie połknęłam łzę.
-Ale ja widzę że coś się stało...
Opowiedziałam mu przygodę z Saphirą. Tata się troszkę wkurzył.
-Nawrzeszczała na cb? -Spytał.
-Znaczy sie krzyknęła żebym się zamknęła a potem że straszę jej ,,przyjaciół" czyli ptaki. Podobno tylko one ją rozumieją. Ja też ją przecież rozumiałam! -I znowu zaczęłam płakać.
Potem tata razem ze mną poszedł do Saphi. Wszedł do jej jaskini i zaczął mówić coś typu: ,,Wytłumacz mi dlaczego moja córka płacze!?"
<Saphi? Napisz że cd Akimiego>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz