Honor, odwaga, dobroć, nadzieja - najważniejsze cechy wilka. Posiadasz je? W takim bądź razie dołącz!

sobota, 23 marca 2013

Od Black Shadow - C.D Skay

Przy pomocy Matt'a, poszłam szukać Teayang'a. Gdy w końcu go zobaczyłam, serce mi stanęło...
Na ziemi płakała Skayres, wszystkie wilki przestały walczyć, Teayang śmiał się, a najgorsze było co innego...
Na ziemi leżała... Saphira... Martwa...
Oczy zaszły mi łzami. Wszyscy milczeli, tylko nasi wrogowie śmieli się głośno.
Płakałam obficie w ramię Matt'a, a on mnie przytulał... Czułam się... Pusta... Wydawało mi się, że zginęła przeze mnie...
Wszyscy wpatrywali się w ciało mojej przyjaciółki...
Nikt już nie walczył... Wszyscy wiedzieli, że to ja mam to zakończyć...
- Twoja kolej - Matthew naprawdę cicho powiedział mi na ucho
Ogarnęła mnie wściekłość jakiej nigdy nie czułam... Wydawało mi się, że moja złość działa na wszystkich...
Po chwili poczułam dziwne mrowienie w okolicach całego ciała. Dookoła mnie zaczęła się unosić czarna, nieprzezroczysta mgła... Mrowienie nie ustępowało...
W końcu, gdy mgła zniknęła, a mrowienie ustało, w kałuży, zobaczyłam swoje odbicie. Byłam całkowicie innym wilkiem, jednak to nie przez moją moc. Nie wyobrażałam sobie żadnego wilka ani o żadnym nie pomyślałam... Byłam czarnym wilkiem z krwistoczerwonymi oczami:
Nie miałam pojęcia co się stało... Jednak to nie było teraz ważne... Spojrzałam na Teayang'a, zawarczałam. Pobiegłam w jego stronę, skoczyłam na niego i jednym ruchem zabiłam. W pysku poczułam smak jego krwi...
Gdy basior był już trupem, wilki z jego watahy się wycofały...
Zaczęłam płakać, obficie płakać... Podszedł do mnie Matt i przytulił... 
Dopiero gdy Skayres do nas podeszła, zobaczyłam, że jestem już sobą
- Co to było? - zapytał mój ukochany, widząc, że nie jestem w stanie mówić
- Nieważne... Teraz to nie jest ważne... - powiedziała
- Saphira... Ona.. - tylko tyle umiałam powiedzieć
Zapadła bardzo długo chwila ciszy... Słychać było tylko mój szloch.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz