Uznałem tą odpowiedź za tak.
Razem poszliśmy... Tsa... Nikt nie wiedział gdzie... Zaproponowałem, żeby pójść odkryć nowe tereny:
- Ale... Skayres będzie zła...
- Ari, Skay to moja mama. Mam te same prawa co ona, Akimi czy moje rodzeństwo... Więc możemy iść - mrugnąłem do niej
- No dobra... - westchnęła
Poszliśmy w stronę jeziora, ale gwałtownie skręciłem w nieznaną stronę...
Gdy tak szliśmy, zagadała:
...
<Co? Sorry, że tak mało, nie mam weny>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz