-Tobie Skayres raczej nic nie zrobi..Ale za mną, nie zbyt przepada..Przepraszam, ja po prostu się boję..Bardzo spodobała mi się ta wataha..
-Nie martw się..Jak coś, to powiem że to ja wymyśliłem, i namówiłem cię..I przy tym nie będę kłamał, bo tak jest- uśmiechnął się przekonująco.
-Noo..Okej- odwzajemniłam uśmiech.
Poszliśmy dalej. Po paru minutach doszliśmy do jakiegoś wielkiego jeziora, które zakończyło się wodospadem. Wyglądało to tak:
-Wow..Tutaj jeszcze nie byłam..
-Ja też..- patrzył na wodospad.
-Warto było iść..Tu jest pięknie..- powiedziałam.
-Potwierdzam..No widzisz? Gdybym cię nie zmusił, to możliwe, że byś tego nigdy nie zobaczyła..- uśmiechnął się.
-Nom..
-Too.. Płyniemy do środka? Słyszałem, że w środku wodospadów znajdują się jaskinie..
-Okej, można spróbować..
Popłynęliśmy. Kiedy już dotarliśmy do wodospadu, zatrzymaliśmy się przed nim na chwilę, a potem wilk wpłynął do środka. Ja za nim. Za wodospadem, naprawdę była jaskinia:
-A tu jeszcze piękniej..- powiedziałam pełna zachwytu.
Blood tylko się uśmiechnął.
Zaczęłam się rozglądać, kiedy nagle coś zauważyłam.
-Ej, czy tam jest prawdziwy człowiek?- wskazałam łapą w daną stronę, po czym schowałam się za głazem.
<Blood?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz