W towarzystwie Bubonic oraz Fell'a byłam wesoła i miła.. Ale sama już nie wiem teraz jak się czuję.. Ale na pewno nie pozytywnie.. Jest mi bardzo smutno, bardzo polubiłam Fell'a , a tu nagle zjawiła się Bubonic.. Ale w sumie, to nie mogę być zła na Fell'a, ponieważ wiem, że on ją bardzo kochał i mogłam się tego spodziewać..
- To, jak tam wam leci? - Spytałam i uśmiechnęłam się.
- Jak na razie dobrze - Odpowiedział wesoło i ucałował Bubonic w policzek.
- Jesteście głodni?
- Nie, dzięki - Odpowiedziała tak samo wesoła Bubonic jak Fell.
- Ale ja i tak coś przygotuję.. - Powiedziałam, po czym wyciągnęłam na 'stół' owoce oraz jelenia.
- Typowa Kii. - Powiedział Fell i uśmiechnął się do mnie.
Odwzajemniłam uśmiech. Para spędziła u mnie trochę czasu , a potem postanowili, że pójdą do swojej jaskini.
- Okej, pa! - Powiedziałam
- Pa!
Siadłam w kącie, siedziałam tak chwilkę, po czym zasnęłam..
<Jak ktoś chce, niech dokończy, sorry że tak mało, ale nie mam czasu i weny..>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz