Byłam w swojej jaskini. Obok mnie leżał wisiorek od Kayli. Nagle weszła Moon.
-Hej, co tam? -Spytałam unosząc głowę.
-Mam ci coś do pokazania... -Powiedziała tajemniczo i pociągnęła mnie za łapę z jaskini.
Zaciągnęła mnie w swoje miejsca które nazwała. Ładne nawet były... Ja cały czas patrzyłam na wisiorek. W nocy zaczął się świecić. Jak Moon pójdzie to zawołam Kaylę i z nią pogadam.
~~Po paru godzinach....
..byłam zmęczona. Moon paplała i paplała... A ja musiałam słuchać... Ale już poszła. Po raz pierwszy wezwałam Kaylę. Dotknęłam medalionu i powiedziałam cicho jej imię. Po paru minutach gwiazda na niebie się zaświeciła. Spadła i po paru chwilach był to pegaz-Kayla.
-,,Wzywałaś mnie?" -Spytała spokojnie.
-Tak... Chciałabym się o coś zapytać...
-,,O co tylko chcesz.."
-Dlaczego mój wisiorek od ciebie świecił się w nocy?
-,,Aaaaa... Wtedy zmieniam się w ciemną postać.. Bronię raju.. Raju wilków. " -Uśmiechnęła się.
-Dziękuję za odpowiedź -Uśmiechnęłam się.
Porozmawiałam jeszcze chwilkę z Kaylą a potem niespodziewanie zobaczyłam Scarlet. Myślałam że przyjaźni się z Moon i Violet... A ja tylko taka ,,..z braku laku". Podeszłam do niej z Kaylą.
-Hej... -Powiedziałam niepewnie.
<Scarlet?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz