- Co tu się dzieje? - zapytałam, widząc Blood'a wychodzącego z jakiejś dziury.
- Nic... - powiedziała Scarlet, ale gdy zobaczyłam tarzającą się ze śmiechu na ziemi Moon, wiedziałam że kłamie
- Moon? - spojrzałam na nią, jednak ona nie mogła się opanować.
- Moon! - krzyknęłam, aż podskoczyła
- Co?! Gdzie?! Jak?! - krzyknęła
- Opowiadaj co tu się dzieje
- Ale, że co?
- Nie udawaj głupiej
- Mogę ja opowiedzieć? - zapytała Violet
- Słucham
- No więc... Scarlet do mnie przyszła, bo długo się nie widziałyśmy. Razem poszłyśmy po Moon. Chciałyśmy się przejść, ale Blood nas śledził. Moon opracowała chytry plan, w którym miał wpaść do tamtej dziury. - wskazała na okop
- Blood? - spojrzałam na niego
- No co?! Mógłby mi ktoś pomóc?! - krzyknął.
Przewróciłam oczami i, za pomocą magii, wyciągnęłam go.
- Dzięki. Jedyna, która myśli - spojrzał groźnie na dziewczyny
- Blood... Zachowujesz się jak dziecko... - powiedziałam, a Moon znowu zaczęła się śmiać i tarzać po ziemi.
- Phi. - odwrócił się i odszedł.
Przewróciłam oczami z dezaprobatą.
- To ja już pójdę... - powiedziałam
<Moon? Scarlet? Violetta?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz